Dotychczas myślałem, że chodzenie na basen, ogólnie rzecz biorąc pływanie wpływa pozytywnie na kręgosłup. Że dzięki pływaniu człowiek jest mniej narażony na skrzywienia i takie ta garby i inne cuda wianki. Cóż jednak pozostaje myśleć jeśli we własnej hodowli przytrafiła się garbata ryba? Defekt to pewnie genetyczny, jakieś złamanie lub skrzywienie we wczesnych latach egzystencji owej rybki, bo porusza się zwinnie i jak przychodzi pora karmienia to jak ta pływa przy powierzchni to wygląda jak jakiś miniaturowy rekin bo garb wystaje ponad powierzchnię wody. Ależ mi się przytrafiają przypadki. Najpierw były syjamskie gupiki teraz znowu garbate. Może to ten nowy pokarm tak je deformuje. Któż to wie….
Nie ingerowałem w tej fotografii żadnym deformatorem rodem z Photoshopa (każdy może fotę powiększyć i zobaczyć czy było coś grzebane) .
Masz fart, ot co… Ja w 20litrowym akwarium od 7 lat mam tą samą rodzinkę gupików (kazirodztwo to w nim chyba norma) i nigdy nie miałem takich przypadków!
Mutanty też się trafiały….
https://sasni.eu/index.php?/archives/13-Syjamskie_rybki….html
Tez mam garbate dwie samice, ae nie az tak bardzo:P
Mi właśnie rodzi gupik i mam bardzo dużo garbatkuw:-) 🙂
Tu nie ma czym się chwalić. Garbate gupiki to norma przy kazirodztwie. Garbate sztuki trzeba czym prędzej uśmiercać, żeby nie przekazywały wadliwego genu dalszym pokoleniom i zadbać o dopływ „świeżej” krwi, np. poprzez wymianę z innymi hodowcami. Ja dla przykładu zostawiam sobie tylko wybrane samce, te które mi odpowiadają kolorystycznie, pozostałe oddaję. Samice trzymam tylko „matki” a jak zdechną ze starości to kupuję nowe w sklepie (najlepiej w innym mieście) za 3zł.
Często garbate powstają przy zbyt długim trzymaniu w za małym akwarium lub kotniku.Ja tak miałam z kilkoma,niektóre wyprostowały się po wpuszczeniu do większego zbiornika,inne padły.Zdeformowane rodzą się też wtedy,kiedy zbyt młoda samica tj.mała rodzi.Też miałam taki przypadek,do tego ciążę przenosiła i po porodzie zdechła:(