Trochę tam się popedałowało. Pogoda w końcu się lepsza zrobiła po zimie to i większa ochota na rower się wdrapać. Choć w czasie zimy jak zostawiłem rower tak stał aż do niedawna. Kapeć, o którym pisałem wcześniej Rowerowo – księga druga okazał się maleńką dziurką. Wjechałem w jakiś kolec na bezdrożu 🙂 Był pierwszy demontaż koła. I klejenie pierwszej łatki. Od czasu do czasu muszę dobić ciśnienie, ale w miarę trzyma. Jeździć się da.
Mapa na dzień 17.04.2023
Płeć:
Żyjący:
Data urodzenia:
Data śmierci: