Zacznę od marchewki, bo to temat chyba łatwiejszy. Dotychczas wydawało mi się, że marchew (takie czerwone podłużne z zieloną natką rosnące w ziemi) to zwyczajne warzywo. Każdy przedszkolak? No może przesadziłem, ale na pewno już drugoklasista powinien wiedzieć, czym różni się owoc od warzywa i że właśnie marchew zalicza się do tych drugich (warzyw). Okazuje się, że NIE! Wszyscy jesteśmy w błędzie. Otóż według Europejskich urzędników Daucus carota, (czyli marchewka) to OWOC! Pięknie! Może podaruje sobie tym razem odnoszenie się do regułek encyklopedycznych, bo mówimy o rzeczach oczywistych i nikt w tej kwestii nie powinien mieć wątpliwości. Lepiej bierzmy się do roboty i zacznijmy przepisywać podręczniki do nauki, książki o roślinach itd. Zdenerwowałem się.
Co do ślimaka… Ryba ma skrzela, i takie tam swoje charakterystyczne cechy np. ości i coś w rodzaju kręgosłupa. Mięczaki tego nie posiadają. A jednak twierdzi się, że ślimaki jak najbardziej rybami są. W sumie jak zaczną paprać i modyfikować genetycznie faunę i florę to kto wie… Może marchewki będzie się zrywać nie wykopywać… Ale, po co? To tak jak z rasą psów. Wiadomo, że ten rasowy, z rodowodem jest cenniejszy niż jakiś mieszaniec.
Wszyscy, (a przynajmniej większość) trąbią w koło, że UE jest spoko. Powiem więcej, sam twierdziłem, że UE jest spoko. Jednak po takich pochopnych opiniach sojusz ten przestaje być dla mnie taki wiarygodny i sprawiedliwy jak wcześniej. Zaczynam się zastanawiać, czy na tych stołkach siedzą wykształceni ludzie mający choć trochę pojęcia o życiu, czy maminsynki, którzy sami nie wiedzą skąd się bierze mleko (ze sklepu – jak odpowiadały brytyjskie dzieci).
Gdybym jeszcze jakieś pół roku temu wyszedł na ulicę i zaczął głosić, że ślimak jest rybą a marchewka owocem zapewne zostałbym okrzyknięty głosicielem jakiejś nowej sekty, skierowano by mnie na badania a może i odjechałbym w białym kaftanie. Dziś nikogo to już nie dziwi, a za 5 lat głoszenie, że ślimak to mięczak, a marchew to warzywo będzie się wsadzać do kaftanów i zamykać do pokoików bez klamek.
Czytaj dalej →