Po 10 latach to ludzie się rozchodzą.
Ci co się nie kochają owszem.
Związek przechodzony.
Miłość się nie starzeje tylko dojrzewa.
Moi znajomi to się po 7 latach rozeszli.
Ubolewam.
10 lat!? Jak wy ze sobą wytrzymaliście tyle czasu.
Wystarczy kochać. A wy?
Eee, ślub to będzie dla was tylko formalność.
A dla was był formalnością, przymusem, czy chwilą na którą warto by było czekać nawet 10 lat?
Wszystkim autorom tak krzepiących tekstów z całego serca współczuję trwania w nieudanych i nudnych związkach. Rozumiem, że wnosicie po doświadczeniu. Ubolewam ale jednocześnie cieszę się, bo ja nadal jestem w niej zakochany.
super 🙂 i oto właśnie chodzi 🙂 ! kochajmy nasze kobiety 🙂